Jedno poszkodowane

Miałam dawno temu koleżankę Asię. Asia była jedynakiem, co zawsze było dla mnie dziwne. Pamiętam, jak jako dziecko nie mogłam zrozumieć czemu nie ma rodzeństwa. Zdawało mi się, że to jest takie…naturalne.
Potem sama stanęłam po drugiej stronie barykady i zrozumiałam punkt widzenia rodziców Asi.

Czytaj dalej