Switch off, zawał, EEG – czyli dlaczego nie będzie Nowego Człowieka #2

Kiedy Matka Prezesa powiedziała kiedyś, że więcej dzieci mieć nie będzie, nie rozumiałam tej decyzji ani trochę. W końcu jest młoda, pełna sił, doświadczona, ma tak mocny charakter, dzięki któremu przeszła przez najgorszy syf, jakim jest nasza służba zdrowia.
No nie wspominając, że robi słodkich, małych Prezesów.

Dziś jestem, niestety, mądrzejsza o doświadczenie, którego chciałabym uniknąć. Teraz doskonale rozumiem Matkę Prezesa. Teraz wiem, że więcej dzieci nie będzie. Dziękuje bardzo, postoje.

Czytaj dalej

Jak obdarłam kurę z piór

Bycie kurą domową.

Taka wizja to najlepsza antykoncepcja dla mnie.

I nie chodzi tu o to, że nie szanuje kobiet, które świadomie wybrały taką drogę. Wręcz przeciwnie kobieta, którą darze największym szacunkiem, taką drogę obrała przez 10 lat swojego życia.
Uważam, iż póki robimy to co kochamy, w czym znajdujemy spełnienie to jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami, no może po za wyjątkiem zajęć jak bycie psychopatycznym mordercą i temu podobne.

Czytaj dalej

Girls night out

Mamala urodzila. <gratki>
W duchu tej myśli postanowiliśmy, że nie będziemy czasu marnować na siedzenie w domu i ruszyłyśmy na miasto 🙂 Pamiętacie koleżankę Chibi 🙂 (o niej było TU) podrosła i dogoniła Chibi 🙂 Przed nami noc, pampki i sernik … And the show must go on…

20140223-220942.jpg

Ukurzo-domowienie

Jestem pracoholiczką. A raczej nią byłam.
W moim zawodzie trzeba być na bieżąco, nie tylko, że studia się skończy, a potem tylko śmietankę spija. O nie tu trzeba ciągle się uczyć, ciągle sprawdzać, ciągle być na bieżąco. A jak się choć na chwilę stanie ,to konsekwencję mogą być ogromne, kosztowne i wiązać się z pokojami z kratkami bez dodatkowych luksusów.
Nie jestem ryzykantką w życiu, poza pracą. Jara mnie to co jest na szali, uwielbiam patrzeć na kosztorysy i ich wielo,wielo cyfrowe kwoty, a potem walczyć o jeszcze kilka zer. Jara mnie to lepiej niż zielsko.
Po prostu UWIELBIAM moją pracę!
2
Czytaj dalej