W ramach kolejnych testów, na tapetę zarzuciłam Cleanic Baby Sensitive.
I przyznam się byłam bardzo ciekawa efektu, jako iż marka Ceanic od dawna gości w mojej łazienkowej szafeczce, a sam chusteczki idaealnie czyszczą mi skórzane buty 🙂 No, ale RYŁKO to jedno, a zadek Chibikowy drugie, a więc do dzieła.
Standardowo, wyciąganie wężowe. Zaczynam już podejrzewać, iż jest to jakiś spisek producentów chusteczek, mający dno w polityce „krótkiej żywotności produktów”. A może we mnie tkwi problem, może nie opanowałam jakieś techniki, sztuki czy triku na wyciąganie jednej chusteczki, a może jest to talent, który przyjdzie mi opanować dopiero przy 5dziecku?
Ja naprawdę wiele potrafię zrozumieć, wiem, że czasem dziecko potrafi się tak zafajdać, że nie wiesz co ratować, dziecko, meble czy siebie? Ale to są tak, rzadkie sytuację, a normalne te-ta-te wymagają chusteczek sztuk jeden. Przcież nie mówię o czymś wyjątkowym, unikatowym i niespotkanym, o czymś co podniosłoby koszty produkcji o 300%, wystarczy zerknąć na pierwsze lepsze ścierki do sprzątania, voil.
Ąm plus jest to, że folia zamykająca jest wyjątkowo sztywna i mimo wielokrotnego otwierania/zamykania i tortur z rąk 8miesięcznego bobasa , nadal szczelnie zamyka opakowanie nawet przy końcu . Co mnie kieruje ku następnej sprawie. Nawilżenie. Dla mnie chusteczki są nawilżone okey, a w klasyfikacji umieściłabym je jako „nawilżenie średnie” . Bywało z tym lepiej, ale i znacznie gorzej. Na sprawę no.1. wystarczy spokojnie z no.2 może być trochę gorzej (patrz ww aka wężowe wyjmowanie).
W moim odczuciu są stosunkowo grube i spokojnie wystarczą na te-ta-te no.1 i no.2., ale jako, że wężowe wyjmowanie na to nie pozwala, zawsze dostajesz w gratisie z 2 chusteczki.
W naszym przypadku skóra jest delikatna, żadnych wysypek czy podrażnienie nie odnotowałam.
Cena relatywnie przystępna, waha się między 4,39 a 5,98 zł
W gratisie dostajemy balsam z pantenolem* i jak zapewnia nas producent bez alkoholu (ufff), bez PEF-ów i parabenów.
*inaczej zwana witamina B5 jest naturalnym składnikiem występującym w skórze i włosach. Służy przede wszystkim jako substancja łagodząca, gojąca i nawilżająca. Czyli dobrze .
Jeśli ciekawi wasz co oznaczają inne magiczne słowa na etykiecie szczerze polecam odwiedzenie Sroka. I mimo, iż Sroczka oceniła Cealnic jako „Woda i gliceryna z masą konserwantów. Zmiany na lepsze nie zauważyłam, choć może trzeba się cieszyć, że nie jest gorzej – hmmm, ale czy można gorzej? No trochę wątpię. „
To ja szczerze polecam Wam tą odmianę chusteczek 🙂
W testach daje im śmiało:
MISAKO & CHIBI 
Teraz te różowe chusteczki dostępne są w nowym opakowaniu i z wzbogaconym składem. Nazywają się ultra Sensitive i przeznaczone są do skóry wrażliwej, skłonnej do atopii. Delikatnie nawilżają i chronią przed odparzeniami i podrażnieniami, zawierają pantenolu wspomagającego proces gojenia skóry od wewnątrz i chlorheksydynę o działaniu antyseptycznym, chroniącej od wewnątrz uszkodzoną skórę przed wnikaniem drobnoustrojów i ryzykiem zakażenia. U mojego dziecka świetnie się sprawdzają.
Dzięki za info!